Długo mnie nie było, łaziłem po lodowcach i szczytach Alp (Hoher Dachstein - 3004m).
W międzyczasie zjawił się mój dyplom i supplement ocen. Jutro dzwonie do SFC M. pytać go jak chce to wszystko otrzymać.
Stay Tuned!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I jak tam proces rekrutacji idzie?
OdpowiedzUsuńPrzesłali dyplom do jakiejś agencji w USA która zajmuje się certyfikacją zagranicznych dyplomów uczelni wyższych. Czyli dalsze czekanie :/
OdpowiedzUsuńMożesz powiedzieć, co zadecydowało, że armia państwa, w któym się urodziłeś, a nie armia państwa, w którym otrzymałeś wykształcenie?
OdpowiedzUsuńDwie sprawy. Czuje się bardziej związany z państwem urodzenia, to po pierwsze.
OdpowiedzUsuńDrugie o wiele bardziej prozaiczne, w Polsce nie mogę iść do szkoły oficerskiej z powodu podwójnego obywatelstwa(ponoć mają to zmienić, ale tempo jak zawsze ślimacze). Jak to ujęto, "stanowiłby Pan zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego". Więc nawet jakbym bardzo chciał, to wyboru nie mam. :)
I co tam dalej z wojskiem?
OdpowiedzUsuńOkazało się, że sam muszę przekonwertować dyplom z polską średnią, na amerykański GPA. Sam, tzn. zapłacić agencji by to zrobiła w Stanach. Czeka się niestety do 2 miesięcy. Nikt nie mówił, że będzie szybko i łatwo. :)
OdpowiedzUsuń