Agencja certyfikująca (FIS), właśnie mi napisała, że oni mi mogą co najwyżej napisać, że mam tyle i tyle godzin i licencjat, ale nie mogą bezpośrednie prze-certyfikować na B.A. Kasę zwrócą, dokumenty też (kolejne 2 tygodnie znając życie), i powiedzieli, że inna agencja (WES), powinna mi to zrobić, ale oni nie mogą...
Idealnie po prostu k.. idealnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przynajmniej kasę oddali. W Polsce niewiadomo jak by to było, a i tak byś pewnie czekał dłużej na dokumenty...
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę, że na moje zaświadczenie o byciu magistrem czekam 3 tygodnie, a powinienem dostać od ręki to nie jest źle... Ale przez to wiem jak wspaniale człowiek się czuje zawieszony w swoistej "próżni" :/
OdpowiedzUsuńNapisz do żołnierza
OdpowiedzUsuńhttp://sladamikonkwistadorow.blog.onet.pl/2,ID416956834,SL416980831,index.html
A już dzwoniłeś do tej WES? Bo znów mogą być kwiatki.
OdpowiedzUsuń